choć przyjdzie noc ja nie usnę
i będę szedł a choćby w deszczu
nie będę zbijał siebie z luster
nie będę kładł się spać o zmierzchu
na skrzydłach wzbiję się ponad to
co twarz mą razi stęchłym gustem
do celu zaprowadzę Miasto
choć przyjdzie noc ja nie usnę