próba dźwięku

Mariusz Słonina

próba dźwięku zanim wypuszczę to na głośnik
zanim laser wypali to na nośnik
nim mikrofon pochwyci moje słowa
jeszcze jedna tej nocy z dźwiękami rozmowa
może ten tańczący liść na wietrze
może to stęchłe miejskie powietrze
może śpiewający ptak może pizzy smak
wejdzie dobrym wavem na wolny track
zanim miasto pójdzie spać zrobię z miasta ślad
szklana harfa – ja – stopa werbel bas
tęczą dźwięku w twarz, puszczam to jeszcze raz
jest ich pełna garść, chociaż krótki staż
małej czarnej straż, nuty z czarnych strun
jeszcze tylko dograć ulicy szum
to nie jest oda, to nie sonata nowa
to próba dźwięku, to próba słowa

to próba dźwięku, to próba słowa
te parę słów zanim zasnę…

próba słowa zanim te rymy puszczę w obieg
zanim sen wieczny dotknie moich powiek
zanim usłyszysz ten rym na nowej płycie
opiszę w zeszycie w swoich słowach życie